Napoleon, Napoleon? Nie pamiętam go...
Do Znojma na Morawach jechałem w dwóch celach: napić się piwa z miejscowego browaru Hostan i zobaczyć dom, w którym mieszkał kiedyś Napoleon. Browar już nie istnieje, dom zaś…
Samo Znojmo jest ładne, warte oddzielnego tekstu i długiej sesji fotograficznej. To drugie mi się udało podczas spaceru od stacji do słynnej rotundy romańskiej stojącej obok browaru. Ten ostatni, browar Hostan, sprzedano w 2003 roku heinekenowi, co oczywiście oznaczało likwidację zakładu, w 2010 miasto odkupiło browar. Jednak na razie piwa miejscowego nie uświadczysz w żadnym z lokali. Można go kupić jedynie w okienku obok dawnej bramy lokalu, ostatki z dawnych zapasów.
Pokrzepiony na ciele, poszedłem szukać domu, w którym mieszkał przed ponad dwustu laty Napoleon. Łatwizna – na kamienicy z numerem 9 na Hornim Namesti (Górny Rynek) wisi stosowna tablica. Co więcej, w budynku mieści się restauracja Napoleon. Oczywiście, muszę odwiedzić.
W środku pusto. Jestem jedynym klientem. Na ścianie obrazy poświęcone patronowi. Podchodzi kelnerka. Zamawiam piwo i zagaduję:
– Ten Napoleon… Są tu jeszcze jakieś pamiątki po nim, oprócz obrazów? W której Sali na pewno był?
– Napoleon, Napoleon? A nie znam, ja go nie pamiętam, pracuję od dwóch lat…
No, tak… zadumałem się nad piwem. W zasadzie też Napoleona nie znam, choć starszy jestem od dziewczęcia. A po wypiciu go podjąłem drugą próbę. Tym razem zagadnąłem barmankę.
– Fajnie pracować w restauracji Napoleon. Dużo pewnie turystów o niego pyta?
– Eee tam, nikt nie pyta, co tu pytać o nazwę?
– No, pewnie turyści z Francji? A pani co o Napoleonie myśli?
– Ja wolałabym jakąś inna nazwę, taką nowocześniejszą. Jakbym była właścicielką to bym zmieniła.
– Na jaką? Przecież ta, to historyczna, Napoleon tu był.
– A kto to pamięta? Jakaś włoska nazwa by się przydała. Pizzeria może…
Zostawiłem barmankę z jej marzeniami o Pizzerii.
Cesarz zatrzymał się tutaj tylko na jedną noc, z 18 na 19 listopada 1805 roku. Zajęto dla niego na kwaterę dom bogatego mieszczanina Schultza (wtedy nosił numer 207), potem zwany jako pałac Ugartów (od nazwiska późniejszych właścicieli). O pobycie Napoleona świadczy tablica na frontonie, zawieszona tu w latach 90. ubiegłego wieku.
W Znojmie nocował marszałek Lannes – w domu nr 161 na Dolnym Rynku, dzisiaj to adres Plac Masaryka nr 10.
O cesarskim pobycie w Znojmie napisała w swoim dzienniku, hrabianka Maria Anna Ugartowa. Tak go zapamiętała: „Napoleon miał na sobie szary płaszcz, brzydki, mały kapelusz, wjechał na małym arabskim koniu, wyglądał na złego… Razem z mamelukiem i strażą wszedł do domu Schultza na Górnym Rynku.“
Napoleon wyjechał ze Znojma 19 listopada, dzień później był już w Brnie. 2 grudnia wygrał we wspaniałym stylu bitwę z wojskami austriackimi i rosyjskimi pod Austerlitz.
Adam Gąsior
Tekst ze strony www.szukajacnapoleona.com
Opublikowany za zgodą autora