Nasza księgarnia

KAMPANJA POLSKA 1806-7.

Posted in M. K U K I E L, WOJNY NAPOLEOŃSKIE, WARSZAWA 1927

 
I. PRZENIESIENIE WIELKICH OPERACYJ NA NADWIŚLAŃSKI TEATR WOJENNY.


1. POŁOŻENIE WOJENNE W PIERWSZYCH DNIACH LISTOPADA 1806. W chwili, gdy armja pruska Hohenlohego była już zlikwidowana, pościg za Blücherem dobiegał końca, a Magdeburg bliski był już upadku, w pierwszych dniach listopada 1806, Napoleon pozostawał w Berlinie, pochłonięty trudnemi zagadnieniami politycznemi i strategicznemi, wynikającemi z pogromu Prus i katastrofy monarchji pruskiej.
Jego korpusy są już nad Odrą. Davout w środku pod Frankfurtem n. O., z kawalerją lekką rozpoznającą ku Polsce (strzelcy konni francuscy wchodzą 4 listopada do Poznania wśród uniesienia ludności). Na prawo zbiera się na Śląsku korpus Hieronima Bonapartego (ośrodek dywizja bawarska). Lannes stoi pod Szczecinem, razem bezmała 60.000 ludzi tworzy osłonę na linji Odry. W Berlinie stoi korpus Augereau i gwardja, około 24.000; reszta sił Wielkiej Armji zwolni się wkrótce przez likwidację resztek armji pruskiej.
Z całej tej armji uniknęły pogromu tylko załogi Prus wschodnich i t. zw. południowych, tworząc pod komendą Kalkreutha (później Lestocq'a) korpus 15 - 20.000 ludzi (ostatnia cyfra osiągnięta dopiero w grudniu).
Cała ta siła zostaje rozciągnięta jako osłona wzdłuż Wisły średniej i dolnej w cieniutkim kordonie.
Rosjanie są jeszcze daleko: pierwsza ich armja, Bennigsena, dopiero w listopadzie wyruszyła w sile 62.000 ludzi z za Niemna; nad Wisłą stanąć może dopiero około 20 listopada, co trafnie przewiduje Napoleon. Na ziemiach polskich zaboru pruskiego na zachód od Wisły wytworzyła się niemal próżnia. Wślad za lekką kawalerją Murata jedzie do Poznania gen. Dąbrowski z zachętą Napoleona do powstania narodowego, które juz żywiołowo wybucha, a porwany wieściami o nastrojanch w Polsce Davout wydziera się ze swym korpusem naprzód.

2. ZAMIARY NAPOLEONA. Napoleon jest w układach z Prusakami o zawieszenie broni i liczy na jego zawarcie. Chciałby dojść do pokoju z Rosją, jużto przez pokój z Prusami, jużto przez unicestwienie Prus. Środkiem potężnego nacisku politycznego) jest w ręku Napoleona sprawa polska.
Nie obiecując Polakom nic konkretnego i nie wiążąc się, Napoleon stara się rozbudzić ich energję narodową i zachęcić ich do czynu. Ponieważ Rosjanie są jeszcze daleko, Warszawę osiągnąć mogą dopiero około 20 listopada, a Poznań około 1 grudnia, Napoleon postanawia przerzucić swe korpusy z nad Narwi na ziemię polską, nie angażując się ku Warszawie, jak długo są widoki pokoju, a. siły własne, likwidujące Prusaków, są jeszcze na zachód od Berlina. Nakazuje przeto (5 - 7 listopada) marsz Davouta na Poznań, i Gniezno, Lannes'a na Piłę i Starogard; w drugiej linji za nimi mają. być podciągnięci Augereau na Drezdenko (Driesen) i Hieronim Bonaparte w stronę Kalisza. Względy na wyżywienie wojsk i inicjatywa,marszałków sprawiły, że w połowie listopada Davout posuwa się ku Warszawie do Sompolna, a oddziały jego kawalerji lekkiej wraz z powstańcami polskimi zdobywają Częstochowę i Łęczycę; jednocześnie Lannes posuwa się na Toruń, Augereau na Bydgoszcz. Napoleon, na już teraz do dyspozycji zwolnione korpusy Murata, Bernadotte'a, Soulta z pod Lubeki, Ney'a z pod Magdeburga i przywołuje ich przez; Berlin do Poznania. (Szkic Nr. 41).
16 listopada podpisano zawieszenie broni z Prusakami (narzucające im obok wydania wszystkich twierdz na zachód od Wisły, zupełną ewakuację Polski i wycofanie się do Prus Wschodnich). Potrzebna była ratyfikacja króla pruskiego. Na wypadek odmowy ratyfikacji Napoleon podejmie ruch ogólny na Warszawę; wydaje rozkazy przygotowawcze.

3. MARSZ NA WARSZAWĘ (szkice Nr. 41-42). Zwiady kawalerji Davouta stwierdziły 18 listopada obecność jazdy rosyjskiej pod Bolimowem, piechoty rosyjskiej w Sochaczewie i w Warszawie. Jest to podobno straż przednia, wyprzedzająca całą armję, ocenianą poniżej rzeczywistości na jakieś 40.000 ludzi. Na tę wiadomość Davout wysuwa od razu na Łęczycę i Kłodawę. Napoleon, spodziewając się starcia z częścią armji rosyjskiej na zachód od Warszawy, z możnością zepchnięcia jej na Wisłę, rzuca swe korpusy naprzód; każe Lannes'owi z pod Torunia (gdzie nie zdołał opanować przeprawy) iść na Brześć Kujawski i Kowale; Augereau ma posuwać się wślad za nim, również lewym brzegiem Wisły, z pozostawieniem osłony naprzeciw Torunia; książę Hieronim ma wysunąć dwie dywizje na Kalisz. Jazda odwodowa dołącza dywizjami; Murat obejmuje dowództwo całej wysuniętej grupy korpusów, liczącej około 70.000 walczących. Drugą grupę tworzy sobie Napoleon w Poznaniu z korpusów Soulta, Ney'a, Bernadotte'a i części jazdy odwodowej; siły te, około 80.000, zbiorą się w końcu listopada i pierwszych dniach grudnia. Nie licząc już na ugodę z Prusami (istotnie król pruski nie ratyfikował rozejmu) Napoleon wyjeżdża z Berlina, staje 27 listopada w Poznaniu; tegoż dnia lekka kawalerja francuska dociera do Warszawy, do której wjeżdża nazajutrz Murat, witany jako oswobodziciel.
Przeciwnik stawiał po drodze słaby tylko opór (walki kawalerji); Warszawę ewakuował bez boju; most praski spalił.

4. DZIAŁANIA ROSJAN I PRUSAKÓW W DRUGIEJ POŁOWIE LISTOPADA (szkice Nr 41-42). Armja Bennigsena, 62.000 ludzi w czterech dywizjach, osiągnęła w połowie listopada obszar Pułtuska, Przasnysza, Płońska i Warszawy, z kwaterą główną w Pułtusku. Na Bzurę wysunięto oddział kawalerji z kilku działami dla osłony ewakuacji Warszawy. Zamiarem dowódcy armji była osłona granicy rosyjskiej przez ustawienie się na drogach, wiodących do Grodna i Białegostoku. Rozkazy króla pruskiego (któremu formalnie miały zrazu podlegać armje rosyjskie), by zebrać siły pod Olsztynem, Szczytnem, Niborkiem i Działdowem, nie zostały wypełnione; wkrótce też odwróciły się stosunki i podporządkowano dowództwu rosyjskiemu korpus pruski. Zresztą Lestocq, osłaniając kierunek na Królewiec, zachował własną linję operacyjną i rozbieżny kierunek odwrotu. Wobec decyzji Bennigsena, wycofywał się zwolna. z nad Wisły, koncentrując swe siły na Lidzbark (Lautenburg).
Armja rosyjska Buxhöwdena w sile blisko 50.000 ludzi była; w marszu i mogła w połowie grudnia osiągnąć Pułtusk.

II. MANEWR NA PUŁTUSK.


5. POŁOŻENIE PO OSIĄGNIĘCIU WISŁY I PLAN OPERACYJNY Z 13 GRUDNIA (szkic 42). Napoleon przewidywał trudność przekroczenia Wisły w obliczu armji rosyjskiej pod Warszawą.
Wiedziano już o głównej kwaterze Bennigsena w Pułtusku, o nadciąganiu armji Buxhöwdena od Białegostoku i trudno było liczyć na sforsowanie przeprawy bez walki. Podobnie, jak to uczynił nad Łabą, Napoleon starał się pochwycić naraz parę przepraw, gotów rzucić główne siły na tę, którą pierwszą zdobędzie. Neyowi każe iść naToruń i tam się przeprawić; Murat ma opanować Pragę, o ileby przeciwnik "zrobił głupstwo" i opuścił ją, a po zabezpieczeniu przeprawy, odbudo-wać most. Gdy Ney przejdzie, nastąpi przeprawa dalszych korpusów pod Toruniem, czy pod Warszawą. Trudność polega na odległości nadmiernej wybranych punktów przeprawy, o których wyborze zadecydowały ich zasoby i sieć dróg; Napoleon musi liczyć się z koniecznością operowania dwiema grupami korpusów oddzielonemi w przestrzeni, wbrew swej zasadzie działania armją połączoną. W tym kierunku wpływają także trudności wyżywienia wielkich mas wojska i koni w kraju tak mało zaludnionym i tak ubogim w zasoby, jak ówczesne Mazowsze; ważnym jest też wzgląd na zakwaterowanie wojsk w czasie działań zimą w ostrym klimacie polskim, już dobrze dającym się we znaki.
Dobra wiadomość od Murata, że przeciwnik "zrobił głupstwo", że opuścił Pragę, która zajęta i że odbudowa mostu w toku, wywołuje decyzję jak najprędszego przerzucenia za Wisłą pod Warszawą korpusu Davouta, kawalerji odwodowej, korpusu Lannes'a, oraz (pod Warszawą lub poniżej, w okolicy Zakroczymia) korpusu Augereau. Na Warszawę zamierza Napoleon rzucić grupę korpusów, ściągającą się w Poznaniu i sam przybyć do Warszawy. Ale siły, przechodzące Wisłę pod Warszawą, dostają się w ciasny kąt pomiędzy granicą austrjacką (idzie od Świdra przez Grochów i Wolę Radzymińską do Bugu pod Serockiem) a Narwią i Wisłą; by zdobyć swobodę manewrowania, muszą opanować przeprawę na Narwi lub Bugu. Z ustaleniem ostatecznem planu operacyjnego czeka Napoleon na wiadomość, że odbudo-wany jest most praski na Wiśle i zapewnione przejście Narwi.
Kawalerja Davouta i Murata bez większego oporu przeciwnika staje nad Bugiem i Narwią naprzeciw Serocka, Zegrza, Dembego, pod Górą i Nowym Dworem. Ale przeciwległy, dominujący brzeg, jest trzymany przez ubezpieczenia rosyjskie. Próby improwizacji przeprawy parokrotnie zawodzą. Odbudowa mostu praskiego przewleka się, ku najwię-kszemu zniecierpliwieniu Napoleona, który chciałby już mieć przedmoście Pragi ufortyfikowane i drugie, podwójne, u ujścia Narwi do Wisły (dzisiejszy Modlin), chciałby mieć v posiadaniu oba brzegi dolnego Bugu i dolnej Narwi, by flankować stąd obszar między dolną Wisłą a Narwią. Tymczasem Ney sforsował Wisłę pod Toruniem (trzymanym przez mały oddział pruski) i rzucił swe oddziały na całą ziemię chełmińską. To powodzenie pod Toruniem i zwłoki pod Warszawą pociągają za sobą pewną zmianę planu: Ney i Bernadotte pójdą przez Toruń, Soult przez Toruń i Włocławek, obchodząc prawą flankę przeciwnika pomiędzy Prusami a Pułtuskiem i kierując się ku rzece Wkrze. Dywizje kawalerji odwodowej, nadciągające z pościgu, utworzą pod dowództwem marszałka Bessieres "drugi korpus odwodu kawalerji", z zadaniem oczyszczenia terenu po Wkrę, odrzucenia Prusaków, o ileby z flank zagrażali, nawią-zania łączności z grupą Murata i rozpoznania Rosjan na Przasnysz i Pułtusk. W ten sposób tworzy się do działań na północ od Wisły cała armja pod komendą marsz. Bernadotte. Ruch tej armji ułatwić ma przejście Wisły korpusowi Augereau pod Zakroczymiem, a przejście Narwi Davoutowi pod Nowym Dworem.
Dwie grupy korpusów, Murata i Bernadotte'a, mają działać dośrodkowo, wspierając się wzajemnie i wchodząc z sobą w ścisłą łączność nad Wkrą. Napoleon liczy, że przed bitwą, spodziewaną pod Pułtuskiem, będzie miał w ręku całą armję na nowo połączoną.

6. ZDOBYCIE PRZEPRAWY POD OKUNINEM. OSTATECZNY PLAN MANEWRU NA PUŁTUSK (szkic 43). W nocy 9/10 grudnia piechota Davouta zdołała usadowić się na wyspie Narwi u ujścia Wkry pod Okuninem i dotrzeć w walce do Pomiechowa; wśród natarć rosyjskich rozszerzono stopniowo teren: zdobyty, oszańcowano przedmoście i podjęto budowę mostu. Próba przejścia pod Modlinem doznała niepowodzenia. Most praski przed 15 grudnia był skończony. Na tę wiadomość Napoleon postanawia ruszyć niezwłocznie do Warszawy, gdzie staje 18 grudnia; za nim pójdzie gwardja. Linja operacyjna Wielkiej Armji pójdzie z Poznania na Warszawę, z Łęczycą jako pośrednim ośrodkiem zaopatrzenia. Soult ma zaniechać przeprawy pod Włocławkiem, iść w górę Wisły ku sile głównej i przeprawić się pod Wyszogrodem (przejdzie w rzeczywistości pod Dobrzykowem koło Płocka), kierując się na Płońsk. Armja Bernadotte'a (bez korpusu Soult'a) ma iść dalej po osi nakazanej na Bieżuń (i dalej na Ciechanów i Pułtusk), stanowiąc potężną demonstrację dla związania sił rosyjskich od zachodu. Kawalerja Bessieres'a ma czem prędzej nawiązać łączność z kawalerja korpusów Soult'a i Augereau (z Bieżunia do Płońska około 75 km). Napoleon połączonemi siłami chce uderzyć na Rosjan pod Pułtuskiem, ściągając na flankę ich przez Ciechanów grupę Bernadotte'a.
Rozkazy wykonawcze co do zmodyfikowanych poruszeń grupy lewoskrzydłowej wyszły z drogi do Warszawy 17 grudnia. Nazajutrz Augereau zaczął przeprawę pod Kazuniem (Modlinem) na galarach; 20-go osiągnął kawalerją Płońsk. Bessieres, Bernadotte, Ney byli w marszu od Torunia ku Wkrze; 20-go osiągnięty kawalerją Bieżuń, 23-go cała grupa Bernadotte'a stoi nad górną Wkrą. Soult miał 23-go stanąć całą siłą na prawym brzegu Wisły, a nazajutrz ruszyć na Płońsk. Davout stał z całym korpusem w widłach Wisły i Narwi, Lannes w Warszawie; kawalerja odwodowa dokoła Warszawy.

7. ROSJANIE PRZED NATARCIEM FRANCUSKIEM (szkic 43), Po wkroczeniu Murata do Warszawy, Bennigsen postanowił 1 grudnia opuścić linję Wisły i dolnej Narwi, odchodząc całą armją za Orzyc na Ostrołękę, gdzie około 4 grudnia oczekuje nadejścia Buxhöwdena. Decyzja ta była równie słabo uzasadniona, jak zmiana jej po kilku dniach; 6 grudnia armja rosyjska zawraca na dawne stanowiska nad dolną Narwią i Wkrą (bez przekraczania tych rzek) z jedną dywizją (Ostermanna) pod Dembem i Czarnowem, drugą (Sackena) pod Łopacinem, z dwiema pozostałemi dywizjami (Galicyn i Sedmoradski) pod Pułtuskiem i Nasielskiem; w osłonie nad Wkrą wydzielone grupy pod Sochocinem i Kołozombem (Barclay de Tolli), pod Borkowem (Dochturow); nad Narwią pod Zegrzem ubezpieczający oddział Bagowuta.
W połowie grudnia druga armja, Buxhöwdena, osiąga Wysokie Mazowieckie, rozczłonkowując się wprzód po Ostrołękę. Niechęć wzajemna obu dowódców armji wyklucza ich współdziałanie. 22 grudnia dowództwo naczelne obejmuje stary feldmarszałek Kamienskoj, zdradzający objawy zupełnego rozkładu władz umysłowych, Nakazuje on ofensywę Bennigsena na Sochocin-Kołozomb; Buxhöwden ma posunąć dwie dywizje jako prawe skrzydło na Gołymin, a dwiema ubezpieczyć flankę w okolicy Popowa w widłach Bugu i Narwi.
W chwili rozpoczęcia ruchu przez Rosjan spada na ich flankę natarcie Wielkiej Armji.

8. PRZEJŚCIE NARWI I WKRY. BOJE POD CZARNOWEM I NASIELSKIEM (szkic 43-4). Po krótkim pobycie w Warszawie, poświęconym fortyfikacjom Pragi, zaopatrzeniu armji (wielkie rekwizycje, między innemi wina dla żołnierzy, dla przeciwdziałania srożącej się grypie i czerwonce) oraz organizacji kraju (Polska Komisja Rządząca), Napoleon wyjeżdża do Jabłonny (siedziba Davouta), nakazuje przejście w nocy całego korpusu Davout'a przez Narew pod Okuninem; podciąga Lannes'a i kawalerję w widły Wisły i Narwi. Po osobistem rozpoznaniu warunków natarcia poprzez odnogę Wkry i wyjścia na Czarnowo, rano 23-go nakazuje natarcie nocne na stwierdzonego pod Czarnowem przeciwnika korpusem Davout'a; jednocześnie Augereau uderzy na Nowe Miasto; odwód kawalerji zwiąże ze sobą oba natarcia. Działanie Davout'a, podyktowane w szczegółach przez Cesarza, doprowadziło do ciężkiej całonocnej walki z dywizją Ostermanna, prowadzonej zacięcie przez obie strony, z użyciem nie tylko piechoty, lecz także artylerji i kawalerji. Ostermann ze stratą 1/4 stanu liczebnego i kilku dział ustąpił nad ranem na Nasielsk, ścigany przez Davout'a. Ponownie zaatakowany pod Nasielskiem, wycofał się na Strzegocin. Lannes przeprawiał się pod Okuninem. Tymczasem Augereau sforsował Wkrę pod Kołozombem, dragoni pod Borkowem. Wkra była przekroczona od Okunina po Bieżuń; operacja rozwijała się zgodnie z planem Cesarza, który staje na noc w Nasielsku.
Zaznaczające się od kilku dni ocieplenie (po lekkich mrozach) było zapowiedzią słoty, która od 24 grudnia trwa do końca operacji (deszcz, burze, przejściowo śnieżyce). Dzień i tak krótki skracają jeszcze mgły i zachmurzenie; drogi rozmakają i stają się już 25 grudnia niemal nieprzybytemi dla artylerji i furgonów.
Słota, opóźniając marsz Rosjan ku Wkrze, ocaliła ich od klęski; dywizje ich nie doszły do Wkry, zawrócone w marszu na wieść o boju pod Czarnowem i ruchu Francuzów na Nasielsk. Przeważna część armji Bennigsena ściąga się na Strzegocin celem odwrotu na Pułtusk; grupy wydzielone, odrzucone przez korpus Augereau ku północy, pozostają na drogach, wiodących z Nasielska, Nowego Miasta i Sochocina do Ciechanowa. W nocy na 25 grudnia Bennigsen podej-muje dalszy odwrót nie w naturalnym kierunku na Gołymin i Maków, ale ekscentrycznie na Pułtusk.

9. DZIEŃ 25 GRUDNIA (szkic 44). Napoleon sądzi, że przeciwnik jest w pełnym odwrocie ku dolnemu Niemnowi; w mniemaniu tem umacniają go fałszywe wiadomości od Bernadotte'a. Kawalerja francuska, sparaliżowana brakiem furażu i rozmoknięciem terenu, nie jest w stanie skutecznie rozpoznać położenia nieprzyjacielskiego. Są wiadomości o siłach rosyjskich pod Łopacinem (była to dywizja Sackena) i Cesarz przypuszcza, że odeszły one na Ciechanów i że jedna tylko dywizja (z pod Czarnowa) jest pod Strzegocinem. Obiera wskutek tego kierunek na Ciechanów przez Nowe Miasto; w tym kierunku rzuca kawalerję, której udaje się odciąć część dywizji Sackena od Strzegocina (odchodzi wraz z częścią dywizji Galicyna na Gołymin) i odrzucić grupę osłonową Pahlena na Ciechanów. Za kawalerją (osiąga okolicę Sońska) posuwają się Augereau (tamże), gwardja (Łopacin) i Soult (od Sochocina). Pod Strzegocinem został Davout; Lannes otrzymuje kierunek na Pułtusk gdzie ma opanować most i osiąga pod wieczór Gołądkowo, stwierdzając znaczne siły przeciwnika pod Pułtuskiem. Łączności z Bernadottem nigdzie aie zdołano nawiązać. Na dzień następny Napoleon zamierza posunąi Soulta na Ciechanów, gdzie wciąż podejrzewa większe siły przeciwnika, a zarazem uzyskać chce łączność z Bernadottem. Natomiast Davout iść ma na Gołymin od Strzegocina, ewentualnie na Pułtusk, gdyby, tam trzeba było pomocy. Murat ma rozpoznać przeciwnika, który od Strzegocina odszedł, jak się zdaje, na Gołymin, Augereau ma ze swej strony rzucić na Gołymin część swoich sił. Tak chce Napoleon skończyć z siłami rosyjskiemi, odrzuconemi z nad Narwi, przekonany o ogólnym odwrocie przeciwnika jużto przez Ciechanów, jużto przez Maków.
Po stronie rosyjskiej wódz naczelny, w zupełnem pomieszaniu umysłów, wytworzywszy zamęt niesłychany swemi zarządzeniami, opuścił armję. Bennigsen zebrał całą prawie armję (bez kilku bataljonów, odrzuconych na Gołymin) pod Pułtuskiem, zajął tu mocną pozycję, z dobrym ostrzałem i postanowił stoczyć bitwę. Buxhöwden ściągnął swe dwie dywizje na Maków; jedna z nich, Dochturowa, dopiero zbierała się w Gołyminie.

10. PUŁTUSK I GOŁYMIN (szkic 44). Z tych obustronnych zarządzeń wynikły 26 grudnia bitwa Lannes'a z Bennigsenem pod Pułtuskiem i bój Davout'a, Murata i Augereau pod Gołyminem.
Lannes natknął się pod Pułtuskiem na zebraną armję rosyjską o trzykrotnej przewadze liczebnej; bez artylerji, bo działa pogrzęzły, miał przeciw sobie dział sto kilkadziesiąt. Mimo tego zaatakował energicznie w kierunku mostu na Narwi. Ciężki bój całodzienny, bardzo krwawy (natarcia pod ogniem artylerji w otwartym terenie) prowadził w sposób stale zaczepny, zachowując do końca jedną dywizję w odwodzie. Na flankę Bennigsena uderzyła dywizja korpusu Davout'a, którą przysłał z decyzji własnej; to przyczyniło się do utrzymania inicjatywy w ręku Francuzów. Rosjanie utrzymali plac boju do nocy; w nocy zaczęli odwrót na Ostrołękę (nie bez strat w materjale, pozostawionych rannych i t.d. )
Pod Gołyminem duże siły francuskie, koncentrycznie nadciągające, natknęły się na opór części dwóch dywizyj armji Bennigsena i na jedną z dywizyj Buxhöwdena. Dogodne warunki terenowe obrony i wielka przewaga artylerji pozwoliły i tutaj Rosjanom utrzymać się do nocy i wycofać się na Maków, z pewnemi stratami w działach i jeńcach.
Napoleon dopiero nazajutrz przekonał się o rzeczywistem położeniu przeciwnika w dniu bitwy i niepowodzeniu manewru.
W czasie bojów pod Pułtuskiem i Gołyminem Bernadotte stał bezczynnie pod Bieżuniem, Ney, uwikłany w ekscentryczne, działania przeciw Lestocq'owi, odrzucał pod Lidzbarkiem i. Działdowfem, oddziały pruskie.

11. ZAKOŃCZENIE OPERACJI. Rosjanie odszki za Omulew, a następnie obu brzegami Narwi część na Kolno, główna masa na Tykocin, gdzie Bennigsen otrzymał dowództwo obu połączonych armij.
Wielka Armja ruszyła na Maków, połączona i gotowa do nowej bitwy; bez większych walk 31 grudnia osiągnęła Omulew. Napoleon postanowił zatrzymać pościg, zbyt już wydłużający linję operacyjną armji i zarządził przejście wojsk na leża zimowe między Omulewem, Pasłęka (Passarge) i Wisłą. Kwatera główna wracała do Warszawy.

12. UWAGI O OPERACJI PUŁTUSKIEJ. Manewr na Pułtusk. nie dał rozstrzygających wyników, jakich szukał Napoleon. Przewidywania jego były równie trafne, jak przed Jeną; manewr pomyślany równie genjalnie. Dzień 23 i 24 pozwalały oczekiwać pogromu przeciwnika, który pociągnięty ruchem korpusu Augereau ku Wkrze, wystawił flankę na uderzenie głównej siły napoleońskiej, a na którego drugiej flance wisiała już groźna masa kawalerji Bessieres'a i cała silna grupa Bernadotte'a.
Z wielkim stoicyzmem wojsko Wielkiej Armji zniosło bez zatraty swej ogromnej bitności zarówno niedostatek zaopatrzenia, w kraju ubogim i przez Rosjan splądrowanym, jak cierpienia, wywołane przez zimno i słoty oraz trudy marszów po grząskich drogach. Zarówno pod Czarnowem, jak pod Pułtuskiem i Gołyminem biją się Francuzi z niepo-równanem męstwem; wykazują wielką sprawność w bojach nocnych i leśnych.
Zawiodła łączność i rozpoznanie, i wskutek zmniejszenia przez warunki terenowe i brak furażu sprawności kawalerji francuskiej, mniej zaprawionej do działań w tych warunkach od kawalerji przeciwnika (zwłaszcza kozaków).
Dlatego nie zdołano wykryć właściwego kierunku odwrotu Rosjan z pod Strzegocina, meldunek Lannes'a z pod Pułtuska doszedł z opóźnieniem, utracono łączność z Bernadotte'm.
Bezczynność Bernadotte'a i zatrzymanie przezeń jazdy Bessieres'a. były przejawem złej woli jeszcze wyraźniejszym, jak rola jego w dniu bitwy pod Jeną. Tu leży główny powód niepowodzenia manewru.
Niepowodzenie to było względne: Rosjanie ze stratą blisko 80 dział i kilku tysięcy ludzi wyrzuceni byli na samą granicę pruskiego zaboru Polski. Polegało ono na pozostawieniu armjom rosyjskim zdolności do dalszej walki. W manewrze pułtuskim po raz pierwszy zastosował Napoleon pod naciskiem okoliczności dośrodkowy manewr dwu-stronny, dwiema oddzielnemi armjami, które zamierzał połączyć przed bitwą; trudności, jakie napotykał przytem, ujawniły ryzyko, związane z takim manewrem przy ówczesnych środkach łączności.

III MANEWR NA OLSZTYN I BITWA POD IŁAWĄ.


13. LEŻA ZIMOWE WIELKIEJ ARMJI W STYCZNIU 1807 (szkic 45). Po zakończeniu operacji pułtuskiej korpusy Wielkiej Armji przechodziły na leża zimowe w obszarach następujących:
Soult w obszar Gołymina;
Davout w obszar Pułtuska;
Augereau w obszar Płońska;
Ney w obszar Mławy, Działdowa i Niborka;
Bernadotte w obszar Ostróda, Elbląga i Kwidzynia;
Lannes w obszar Warszawy, tamże gwardja;
Leża odwodu kawalerji rozdzielone były na obszary korpusów.
Głównym ośrodkiem zaopatrzenia i ewakuacji była Warszawa i pomocniczym Toruń.
Zadanie osaczenia twierdz dolnej Wisły, Gdańska i Grudziądza przypadło Bernadotte'owi, któremu Napoleon oddawał w tym celu skierowaną z Wielkopolski na Toruń dywizję polską Dąbrowskiego, oraz pewne kontyngensy nadreńskie.
Później utworzył Cesarz w tym celu korpus Wielkiej Armji pod marsz. Lefebvre, mający objąć polską "Legję Północną", nadciągającą od Kołobrzega (wraz z Badeńczykami), dywizję Dąbrowskiego z pod Torunia oraz dalsze kontyngensy nadreńskie. Na Śląsku książę Hieronim likwiduje kolejno twierdze pruskie.
Napoleon podjął ogromną pracę nad reorganizacją zaopatrzenia i tyłów armji. Wyżywienie kosztem kraju zawiodło zarówno w Polsce jak w Prusach Wschodnich. Następuje przeto nawrót do systemu magazynowego. Energiczny i bezwzględny intendent generalny Daru gromadzi ogromne zasoby w Warszawie oraz innych twierdzach polskiego teatru wojny, jako odwód żywnościowy Naczelnego Dowództwa; wspierany jest przez polską Komisję Rządzącą (wielki wysiłek Wybickiego). Powstają magazyny korpusowe. Organizuje się dowóz (kolumny żywnościowe). Troską Cesarza jest ubezpieczania podstawy operacyjnej przez fortyfikacje; pracuje się z wytężeniem nad fortyfikacją Pragi, Modlina, Serocka i Pułtuska i naprawą twierdzy toruńskiej. Wysiłków wymaga również odbudowa mostów na Wiśle, Narwi i Wkrze, zniesionych w pierwszej połowie stycznia i zabezpieczenie ich na przyszłość.

14. SAMOWOLNY MARSZ NEYA NA KRÓLEWIEC. Dyspozycje cesarskie, wyznaczające leża korpusów, za późno doszły marszałka Neya, który szukając lepszych warunków zakwaterowania i wyżywienia, posunął się na Szczytno i Olsztyn, poczem wysunął stopniowo oddziały osłonowe na Szępopel (Schippenbeil), Bartoszyce (Bartenstein) i Lidzbark (Heilsberg); kwaterę główną umieścił w Wartemborku.
Lestocq z korpusem pruskim odszedł bez poważniejszych walk poza jeziora mazurskie.
Ney, dowiadując się o odsłonięciu Królewca, postanowił owładnąć stolicą Prus wschodnich przez nagły napad kawalerji i kompanij wyborczych; przenosi nawet swe miejsce postoju do Bartoszyc. Posunięcie się oddziałów pruskich od wschodu na Szępopel powstrzymuje wyprawę. Ney otrzymuje rozkazy powrotu w obszar wyznaczony. Z niechęcią i zwłoką zaczyna 20 stycznia ruchy odwrotowe na Olsztyn, które wykonać musi już pod silnym naciskiem rozwijającej się z za jezior mazurskich ofensywy rosyjskiej.

15. OFENSYWA BENNIGSENA, Bennigsen, mianowany naczelnym dowódcą wszystkich sił rosyjskich operu-jących dotąd przeciw Francji, otrzymał zadanie odrzucenia Francuzów za Wisłę. Posiadał on wiadomości o wysunięciu się korpusów francuskich w dół rz. Łyny (Alle) - korpus Neya - i na prawym brzegu dolnej Wisły - korpus Bernadotte'a. Postanowił celem wypełnienia swego zadania ruszyć połączonenai siłami przez Prusy Wschodnie ku dolnej Wiśle, zaskoczyć Francuzów na leżach, odwrócić niebezpieczeństwo napadu od Królewca, degażować Gdańsk i Grudziądz i zająć leża w Prusach. W tym celu przesunął swą armję z pod Tykocina (przez Goniądz) i Kolna na Białą (Bialla) i poza jeziora w okolicę Rastemborka, nawiązując łączność w prawo z Prusakami Lestocq'a, stojącymi pod Węgoborkiem (Angerburg). Armja rosyjska ma siedm dywizyj, najwyżej 85.000 ludzi; jedna dywizja została w osłonie pod Goniądzem; pod Brańskiem stanął nowy korpus gen. Essena, 24.000 ludzi, z zadaniem wiązania sił francuskich w kierunku Warszawy. Lestocą miał około 20.000 ludzi.
Ofensywa rozpoczęła się 20 stycznia; Rosjanie od Rastemborka w ogólnym kierunku na Bisztynek (Bischofstein) i Licbark; Prusacy od Węgoborka na Szępopel i Bartoszyce. Zły kierunek (zbyt płytko flankujący ugrupowanie francuskie) i ociężałość Rosjan sprawiły, że odwrót Neya, rozpoczynający się jednocześnie, odbył się bez poważniejszej porażki; okazja zniszczenia tego korpusu przepadła. Armja rosyjska wraz z Prusakami posuwała się główną siłą dalej ku zachodowi, na Morąg i Pruski Holąd wpadając w obszar leży Bernadotte'a; marszałek ten uchylił się od uderzehia prędkim odwrotem wśród pomyślnych walk tylnych straży na Ostród i dalej, w myśl głównego swego zadania, osłony Torunia, na Brodnicę. Ney jednocześnie cofnął się na Dąbrowno. Rosjanie stanęli pod Niemiecką Iławą, Ostródem i Olsztynem, z oddziałami wysuniętemi na Dąbrowno, Nibork, Wielbark i Szczytno. Prusacy operowali w kierunku Kwidzynia.

16. DECYZJE NAPOLEONA. MANEWR NA OLSZTYN. Napoleon dowiaduje się o ruchu Bennigsena dopiero 24 stycznia od Soulta z Gołymina (meldunki Neya przejęli kozacy). Mimo niepewności co do rozmiarów i zadań ofensywy rosyjskiej, zarządza odrazu zacieśnienie leży poszczególnych korpusów, przygotowanie rezerwy żywnoś-ciowej do swej wyłącznej dyspozycji w Pułtusku, Serocku i Nieporęcie, przyśpieszenie odbudowy mostów pod Serockiem i Pułtuskiem; podciąga grenadjerów Oudinota i nowoprzybyłą trzecią dywizję kirasjerską z Poznania i Kalisza; siły, rozłożone na lewym brzegu Wisły, przesuwa na prawy; wyznacza korpusom nowe punkty koncentracyjne: Neyowi Nibork, Soultowi Przasnysz,: Augereau Raciąż. Gdy 27-go stycznia meldunki Bernadotte'a wyjaśniły Cesarzowi położenie, postanawia rzucić Murata z trzema dywizjami kawalerji i korpusem Soulta na Wielbark; Ney ma "wspierać i flankować" grupę Murata i utrzymywać łączność z Bernadottem; Bernadotte ma osłaniać Toruń, na który skierowany jest formujący się korpus Lefebvre'a. Za tym pierwszym rzutem utworzy się drugi z podciągniętych wielkiemi marszami korpusów Davout'a i Augereau, gwardji i reszty odwodu kawalerji. Lannes otrzymuje zadanie osłony Warszawy od wschodu; zbierze swój korpus (z jedną dywizją dragonów) pod Brokiem i ruszy na Nur, by odrzucić Essena. (Z powodu choroby tego marszałka korpus pod dowództwem gen. Savary, pozostanie w defensywie między Bugiem a Narwią).
Dnia 31 stycznia Napoleon chce mieć armję ugrupowaną jak następuje:
Lasalle z lekką kawalerją Szczytno,
Murat i Soult pod Wielbarkiem,
gwardja pod Chorzelami,
Davout na prawo pod Myszyńcem,
Augereau na lewo pod Niborkiem;
razem 75.000 ludzi gotowych ruszyć na Pasym (Passenheim) i dalej na Olsztyn, lub Licbark i opanować przejścia Łyny (Alle) na tyłach armji Bennigsena.
Do ofensywy tej mają się przyłączyć:
Ney (z dywizją dragonów) od Olsztynka w 15.000 ludzi,
Bernadotte (z dywizją dragonów) od Ostróda (nocnym flankowym marszem na Olsztynek) w 19.000 ludzi.
Razem blisko 110.000 do głównego działania.
W osłonie manewru pozostają:
na prawo Lannes |w/zgl. Savary) z jedną dywizją dragońską, 17.500 ludzi.
na lewo koncentrujący się dopiero korpus Lefebvre'a, narazie około 15.000 ludzi.
Pod Pułtuskiem staje Oudinot w 10.000 grenadjerów. W Warszawie pozostają załogą Polacy dywizji Poniatowskiego; z części jej i z marszówek tworzy Napoleon jako odwód pod Warszawą dywizję marszową gen. Lemarrois.
Sam Cesarz udaje się do Wielbarku.
Na wsiadanem wydaje rozkazy co do wyzyskania celem najskuteczniejszej dywersji wojny turecko-rosyjskiej, która właśnie wybuchła; przewiduje ewentualność wystąpienia korpusu Wielkiej Armji łącznie z Turkami nad Dniestrem.
Z Wielbarku 31 stycznia wydaje Napoleon rozkazy, mające zebraną Wielką Armję wprowadzić nazajutrz w ruch, w ugrupowaniu przypominającem żywo manewr jenajski i z tą samą myślą przewodnią rzucenia się między przeciwnika zorjentowanego ku zachodowi, a jego podstawy operacyjne, odcięcia mu odwrotu i narzucenia bitwy rozstrzygającej w warunkach, w których przegrana przeciwnika równać się może zagładzie jego armji.

17. OPERACJE POD OLSZTYNEM, (szkic 46). Wieczorem 2 lutego Murat i Soult są pod Olsztynem, gdzie odrzucili osłonę rosyjską, opanowali miasto i przeprawę: przez. rz. Łynę; Augereau jest o 10 km z tyłu, gwardja o 20 km pod Pasymiem; Davout o 30 - 40 km pod Szczytnem i na północ (z kierunkiem Wartembork); Ney, o którym od paru dni nie było wiadomości, dopiero osiągnął Olsztynek (20 km); o Bernadottem, dotąd brak wiadomości (rozkazy przejęte, meldunki kołują).
Za Olsztynem, stwierdzone na wzgórzach pod Jankowem (Jonkersdorf, 10 km na płn.-zach.) poważne siły rosyjskie. W istocie Bennigsen, już 30 stycznia powiadomiony o koncentracji francuskiej pod Wielbarkiem i Mławą, zaniepokojony o swe połączenia, zarządza ogólną rekoncentrację na Olsztyn i Ostród, a zorjentowany z przejętych rozkazów w zamiarach przeciwnika zbiera w ciągu 2 lutego całą prawie armję na wybranej pozycji pod Jankowem; przywołani również Prusacy doszli do Niemieckiej Iławy.
Napoleon przypisuje przeciwnikowi decyzję rozsądniejszą: koncentracji sił na Dobremiasto (Gutstadt). To co stwierdził Murat, bierze za silne straże tylne. Rankiem 3 lutego każe Muratowi i Soultowi iść na Dobremiasto, Augereau dojść do Olsztyna, Davoutowi do Wartemborka, Neyowi między Olsztyn a Ostród (celem odcięcia sił działających przeciw Bernadotte'mu i odzyskania z nim łączności). Bernadotte otrzymuje nowy rozkaz marszu na Ostród.
Tymczasem stwierdzona obecność armji Bennigsena pod Jankowem wywołuje zmianę dyspozycji. Napoleon zbiera siły do bitwy; Murat z częścią korpusu Soulta utworzy pierwszy rzut bojowy na lewym brzegu Łyny; Augereau i gwardja stają w odwodzie; Ney ma utworzyć lewe skrzydło, wychodząc na prawą flankę Rosjan; Soult, przechodząc Łynę poniżej Olsztyna, uderzy na ich flankę lewą. Późne nadejście Neya wywołuje odłożenie ogólnego natarcia do dnia następnego; tylko Soult miał cięższą walkę przy forsowaniu rzeki. Jego kawalerja doszła do Dobregomiasta.
Bennigsen, przewidując na dzień następny koncentryczne natarcie sił przemagających, odchodzi nocnym marszem ku północy, by znaleźć się na gościńcu królewieckim i odzyskać łączność z Prusakami.

18. POŚCIG NA PRUSKĄ IŁAWĘ (szkic 45). W ślad za odchodzącym Bennigsenem rusza 4 lutego Wielka Armja; Murat i Soult bezpośrednio ścigają Rosjan na zachód od Łyny, Davout posuwa się wdół Łyny prawym brzegiem, Ney na lewo oddziela Rosjan od korpusu pruskiego. Dnia tego rosyjska straż tylna wygrała armji Bennigsena czas do wieczora; nocą Bennigsen maszeruje dalej. 5 lutego Napoleon próbuje korpusami Davouta i Soulta dopaść lewej flanki przeciwnika; jednakże Bennigsen zdołał na czas wymknąć się czwartym już zkolei marszem nocnym. Prusacy dopadnięci przez Neya, wycofali się, nieco poszarpani, część korpusu została odcięta i odrzucona wdół rzeki Pasłęki (Passarge). Nazajutrz, 6 lutego, Napoleon spodziewa się dopaść Rosjan pod Landsberg, dokąd ciągnie siła główna lewym brzegiem Łyny, a Davout z prawego brzegu dojść ma przez Licbark. Dnia tego dochodzi do walk zaciętych z tylnemi i bocznemi strażami rosyjskiemi; główna siła rosyjska z zapadnięciem wieczora wymyka się z pod Landsberg na Pruską Iławę piątym marszem nocnym.
W Pruskiej Iławie rozchodzą się drogi do Królewca, ostatniego ośrodka operacyj na terytorjum pruskiem i Alemborka, którędy Rosjanie mogą wycofać się na terytorjum własne.
Napoleon rzuca 7 lutego główną siłę przez Landsberg na Iławę; Davout ma przez Bartoszyce (Bartenstein) podejść na 7 km do Iławy; Ney ściga dalej Prusaków z zadaniem odrzucenia ich od Rosjan; będzie ściągnięty w razie potrzeby w ostatniej chwili.
Armia rosyjska była wyczerpana trzema tygodniami marszów, przyczem od nocy z 3 na 4 lutego ruch był (wskutek braku należytej organizacji marszów) nieprzerwany prawie nocą i dniem; wojsko szło prawie bez snu, wciąż na mrozie, prawie, zupełnie nie żywione, zostawiając (mimo niesłychanej wytrzymałości żołnierza) mnóstwo chorych i oderwań-ców; kilkuset, wyłapanych pędzono przez pałki. Dalszy odwrót zdawał się grozić rozkładem armji. Bennigsen wolał przyjąć bitwę, ufny w wykazaną pod Pułtuskiem sprawność wojska w walce obronnej. Zajął przeto pozycję na północny wschód od miasteczka Pruska Iława, w terenie otwartym, sprzyjającym posuwaniu zwartych mas i użyciu masowem artylerji, opadającym łagodnie ku południowemu zachodowi, skąd nadciągał przeciwnik. Miasteczko obsadził Bennigsen tylną strażą.
Wieczór 7 lutego po zaciętej walce Francuzi zdobyli Iławę. Obie armje stanęły naprzeciw siebie.

19. BITWA POD PRUSKĄ IŁAWĄ (szkic 47). Napoleon sprawił armję do bitwy przed miasteczkiem i na prawo wzdłuż szosy Bartoszyce - Iława, którą miał nadciągnąć Davout. Augereau tworzył środek na prawo od Iławy; dywizje Soulta, rozdzielone na prawą (jedna) i na lewo (gros korpusu), stanowiły skrzydła tymczasowo, aż do nadejścia Davout'a ze strony prawej, Neya z lewej. W drugim rzucie, na południe od miasteczka, stawała gwardja i odwód kawalerji. Kawalerja lekka i jedna z dywizyj dragońskich osłaniały flanki. Artylerja w sile 92 dział zajęła stanowiska przed pierwszym rzutem. Cesarz stanął rano na wzgórzu z cmentarzem, tuż za korpusem Augereau, skąd najlepsze były warunki obserwacji. Napoleon zamierza natarciem flankowem Davouta i czołowem Augereau złamać lewe skrzydło rosyjskie, a Neya ściągnąć na tyły przeciwnika. Na Bernadotte'a nie może; już liczyć. Marszałek ten dopiero 4 lutego ruszył z Brodnicy, a 6-go stanął w Ostródzie.
Rosjanie ustawili okrakiem na drodze z Iławy do Domnowa cztery dywizje we dwa rzuty; trzy dywizje zachowali w odwodzie; kawalerję w odwodzie i na skrzydłach.
Prócz dział w linji stworzyli dwie baterje, z 40 i 20 dział pozycyjnych na górujących wzgórzach.
Na lewą flankę wysunęli jako osłonę od Bartoszyc oddziały Bagowuta i Barclaya.
Do prawego skrzydła dołączyć mają Prusacy, zapewniając mocniejszą obronę szosy królewieckiej.
Bitwa zaczęła się około 8 rano potężną walką artylerji. Między 8 a 9-tą rozwinęło się flankowe natarcie Davouta, łamiąc ubezpieczenie rosyjskie i zagrażając zwinięciem całego szyku Bennigsena.
Widząc to Napoleon rzuca do natarcia czołowego korpus Augereau, by związać przeciwnika i nie dopuścić do przegrupowania się przeciw Davoutowi. Zawieja śnieżna oślepia posuwających się Francuzów, którzy niespodziewanie zostają na odległość kilkudziesięciu kroków zaskoczeni w zwartych szykach masowym ogniem kartaczowym i karabinowym.
Z ogromnemi stratami korpus Augereau zaczyia się cofać; Rosjanie przechodzą do przeciwnatarcia i rozbijają prawie centrum francuskie, docierając w pobliże stanowiska Napoleona i odwodów. Na Rosjan zwycięskich, ale zdezorga-nizowanych walką i pozbawionych już poparcia swej artylerji, rzuca Napoleon cały odwód kawalerji z Muratem na czele. Natarcie rosyjskie zostaje złamane; poszczególne pułki kawalerji francuskiej przebijają się tam i zpowrotem przez cały szyk armji rosyjskiej. Po walce z kawalerją rosyjską Murat zbiera zpowrotem swe pułki. Przywrócona jest sytuacja pierwotna, ale obie strony bliskie są wyczerpania, Rosjanie przez złamanie ich przeciwnatarcia, Francuzi przez zupełne wykrwawienie się korpusu Augereau, niezdolnego już do dalszej walki (ranny także dowódca i obaj dywizjonerzy).
Davout w zaciętej walce, raz po razu kontratakowany, zwija lewe skrzydło rosyjskie, opanowuje wzgórza, panujące nad całą pozycją (Kreegeberge) i sięga daleko na tyły Rosjan, po wieś Kutschitten na drodze do Domnowa.
Jednakże tutaj w godzinach popołudniowych następuje silne przeciwnatarcie Prusaków Lestocq'a, który zdołał wymknąć się Neyowi i wchodził do bitwy. Davout, odepchnięty, zdołał utrzymać w ręku. wzgórza, panujące nad lewem skrzydłem, rosyjskiem i drogą do Domnowa i Alemborka.
Pod wieczór pojawiła się z drugiej strony (od Althof) czołowa brygada Neya i posunęła się po wieś Schloditten, na drodze królewieckiej, będącej jedyną już drogą odwrotu Rosjan. Ostatnim wysiłkiem przeciwnika odepchnięta została na Althof, gdzie około 8 wieczorem stanął Ney z główną swoją siłą. Noc przerwała bitwę. Rosjanie zagrożeni dwustronnem osaczeniem, nie mieli już żadnego odwodu; od klęski po południu ocaliło ich przeciwnatarcie Prusaków, którzy teraz byli już zupełnie związani naprzeciw Davouta. Nie było nic do przeciwstawienia Neyowi.
Po stronie francuskiej miał Napoleon nadto nietkniętą gwardję pieszą; korpus Soult'a ucierpiał od artylerji, ale nie był zużyty. Jedynym ratunkiem dla Rosjan był nocny odwrót na Królewiec zarządzony przez Bennigsena i połączony z dużemi stratami w: oderwańcach, i sprzęcie. Ranni rosyjscy zostawali na polu bitwy.
W bitwie pod Iławą walczyło około 83.000 Rosjan i Prusaków z 75.000 Francuzów (w tem liczony Ney z siłami doprowadzonemi do Althof). Straty wyniosły po obu stronach po dwadzieścia kilka tysięcy zabitych i rannych, około 30% stanu liczebnego. Wrażenie tych strat było wstrząsające. Po kilku dniach zapisał Napoleon pamiętne słowa: "Ojciec, który traci swe dzieci, nie zaznaje uroku zwycięstwa. Gdy serce mówi, gasną złudzenia sławy".

20. ZAKOŃCZENIE OPERACJI. Pod wrażeniem rzezi iławskiej Napoleon nie zdecydował się na pościg, do którego środki miał w ręku. Pozostał z armją na polu bitwy, zapewniając ewakuację masy rannych, dowóz żywności i organizując nową linję komunikacyjną, idącą teraz na Toruń i podciągając posiłki.
Poprzestając na złamaniu ofensywy rosyjskiej, postanawia zająć leża zimowe nad dolną Wisłą, osłaniać oblężenie Gdańska i zebrać siły do rozstrzygających operacyj na wiosnę.

21. UWAGI O MANEWRZE NA OLSZTYN I BITWIE POD IŁAWĄ. Manewr na Olsztyn, jest, jak widzieliśmy, powtórzeniem manewru na Jenę, równie genjalnie pomyślanym i wykonanym z równem mistrzostwem. Traf (przejęte przez kozaków rozkazy) i przejawiający się wyraźnie brak dobrej woli jednego z wykonawców (Bernadotte'a) nie zdołały udaremnić jegó realizacji, grożącej Rosjanom osaczeniem i zagładą. Uniknęli jej dzięki dobrym zwiadom i szybkiej rekoncentracji. Błąd popełniony w wyborze punktu koncentracji (zbyt blisko przeciwnika) sprostowali prędko decyzją odwrotu. Odwrót ten jednak doprowadził armję ich niemal do ruiny, nie zwalniając ich od konieczności stoczenia walnej bitwy, w której dyspozycje Napoleona byłyby doprowadziły do ich zagłady, gdyby nie sprzyjający im traf: Ney zapędza się za oddziałem pruskim w stronę Królewca i za późno dochodzi do bitwy, gdy Lestocq wymyka się i zdąża na czas, by ocalić Bennigsena. Niezależnie jednak od wypadku z Ney'em i katastrofy korpusu Augereau, Napoleon ma do końca bitwy swobodę dalszego jej prowadzenia, posiadając odwody, gdy przeciwnik zmuszony jest ocalić się od zupełnego pogromu nocnym odwrotem. Napoleon narzucił więc przeciwnikowi bitwę walną i doprowadził do złamania jego siły odpornej .zachowując do ostatka możność stawienia czoła każdej ewentualności dzięki posiadanej swobodzie działania.
Zarzucano Napoleonowi, że nie użył pod Iławą gwardji, która w chwili, gdy Davout był na tyłach Rosjan, mogła istotnie zadać im cios śmiertelny. Tak istotnie wygląda rzecz, gdy dziś na nią patrzymy. Sądzić jednak można, że Napoleon oczekiwał chwili rozstrzygnięcia dopiero po nadciągnięciu korpusu Neya; ostatni odwód posiadany zachowywał nietknięty w ręku do tej chwili rozstrzygającej, nie myśląc o tem, by odwód ten zachować na wypadek przegranej, ale przeciwnie, zamierzając użyć go do zwycięstwa.
Jednakże Iława jest przykładem potężnego oddziaływania wielkich strat bojowych na duszę wodza, kochającego swych żołnierzy. Przekraczając pewną granicę, straty stają się moralnie nie do zniesienia dla dowódców i wojsk, udaremniając wyzyskanie zwycięstwa, nawet przy posiadaniu jeszcze potrzebnych sił materjalnych.

IV. MANEWR NA FRYDLAND.


22. LEŻA WIELKIEJ ARMJI ZA PASŁĘKA (szkic 48). Wielka Armja odchodzi na leża zimowe za rz. Pasłękę i górną Łynę. Na prawo Davout zajmuje okolice Olsztynka i Niborka, przy nim kawalerja lekka. Dalej na lewo za górną Łyną pod Dobremmiastem i Olsztynem rozkłada się aż po Pasłękę korpus Neya. Na lewo od niego pod Morągiem i Liebstadt za Pasłęką Soult; dalej w okolicy Pruskiego Holądu po zalew Fryski korpus Bernadotte'a. Gwardja i odwód kawalerji za środkiem pod Ostródem i dalej ku Wiśle. W Ostródzie (później w Finkelstein) kwatera główna.
Korpus Augereau rozwiązany. Lefebvre z korpusem X oblega Gdańsk. Dawny korpus Lannes'a, wzmocniony, pod Masseną, osłania Warszawę (walki z Rosjanami Essena między Bugiem i Narwią i nad Omulewem), Hieronim dalej operuje na Śląsku.
Dla ochrony linij komunikacyjnych stworzony zostaje pod Niborkiem korpus polski gen. Zajączka.
Lokalne przedsięwzięcia sprzymierzonych przeciw leżom Wielkiej Armji spotkały się z krwawym odporem i zostały zaniechane.
Główna uwaga zwraca się na Gdańsk, który po udaremnionej w połowie maja próbie odsieczy, lądującej na mierzei, kapituluje 21-24 maja. Ogromne zapasy dostają się w ręce Lefebvre'a, a 26.000 ludzi zwalnia się do wielkich operacyj.
Przedtem jeszcze, w kwietniu, marszałek Mortier pokonał Szwedów na Pomorzu; zawieszenie broni tam zawarte zwalnia dalsze siły. Przez cały czas napływają marszówki, uzupełniając jednostki często powyżej stanów, posiadanych przed Jena.

23. REORGANIZACJA WIELKIEJ ARMJI. Napoleon zamierza podjąć około 10 czerwca działania zaczepne, wyczekując na upadek Gdańska i na zieloną paszę dla koni. Tymczasem uzupełnia i reorganizuje Wielką Armję.
Prócz posiadanych dotąd korpusów tworzy korpus odwodowy pod komendą marsz. Lannes'a, z grenadjerów Oudinota i dwóch dywizyj linjowych, oraz nowy korpus marszałka Mortier, z jednej dywizji francuskiej i z polskiej Dąbrowskiego.
Siły Wielkiej Armii wynoszą ponad 210.000 ludzi, z czego 178.000 w armji głównej, 32.000 u Masseny; na tyłach pozostaje w nadmorskim korpusie obserwacyjnym, u Hieronima, pod Grudziądzem i w załogach twierdz łącznie 100.000 ludzi na teatrze wojny.

24. ROSJANIE I PRUSACY. Siłom tym sprzymierzeni przeciwstawić mogą około 130.000 Rosjan i Prusaków, z czego niewiele ponad 100.000 w armji głównej. Armja ta obozuje główną siłą w okolicy Licbarku (Heilsberg), gdzie utworzono obóz warowny.
Prusacy Lestocq'a są pod Braniewem (Braunsberg) naprzeciw korpusu Bernadotte'a.
25. NOWA OFENSYWA BENNIGSENA (szkic 48). Wódz rosyjski widzi, że ofensywa francuska jest nieunik-niona. Długo odwlekał decyzję; wreszcie postanawia uprzedzić Francuzów i zaskoczyć ich leża. Wybiera obszar zajęty przez marszałka Neya, wysunięty poniekąd naprzód i wystawiony na uderzenie flankowe od północy między Pasłęka a Łyną.
W dniach 4 i 5 czerwca następuje szereg uderzeń wiążących na odcinkach osłony Soulta i Bernadotte'a nad Pasłęką. W jednej z walk ranny Bernadotte; generał Victor obejmuje dowództwo I korpusu. Tymczasem 63.000 sprzymierzonych uderza na korpus Neya, z czego 38.000 między Łyną a Pasłęka na flankę jego ugrupowania.
Ney z nieporównanie zimną krwią przeprowadza walkę powstrzymującą pod Dobremmiastem i manewr odwrotowy na Deppen za Pasłęka.

26. DECYZJE NAPOLEONA. Cesarz jest zaskoczony ofensywą przeciwnika; skoro Rosjanie nie ruszyli się pokąd trwało oblężenie Gdańska, wykluczoną wydawała mu się ich ofensywa po zwolnieniu się poważnych sił Lefebvre'a.
Przygotowania (zwłaszcza zaopatrzenia) nie są skończone; Napoleon każe je przyśpieszyć.
Korpusy mają stanąć w pogotowiu marszowem.
Davout ma pod Ostródem być gotów, by wesprzeć Neya.
Ney ma wygrywać czas, w potrzebie cofając się na linję jezior na zachód od Pasłęki.
Lannes z odwodem ma ruszyć na Saalfeld i Morąg; za nim gwardja i Mortier, którego korpus dopiero się ściąga. Soult i Bernadotte mają jak najdłużej wytrzymać nad Pasłęką.
Napoleon pragnąłby, aby Rosjanie jak najprędzej związali się ofensywą ku południowi, w kierunku Olsztyna. W tym wypadku Davout pod Ostródem byłby osią manewru, a cała Wielka Armja wykonałaby zajście lewem skrzydłem, spychając przeciwnika ku Narwi. Przypuszczając, że Rosjanie godzą w jego komunikacje na Toruń, Napoleon przerzuca swe połączenia na Gdańsk jako ośrodek operacyj.

27. ZATRZYMANIE SIĘ OFENSYWY ROSYJSKIEJ. KONCENTRACJA WIELKIEJ ARMJI. (szkic 48). Dzień 6 czerwca nie przyniósł większych wydarzeń. Naprzeciw Soulta i Neya nieprzyjaciel zdaje się robić marsze i kontrmarsze, wskazujące na brak decyzji. Napoleon sam udaje się 7 czerwca do Soulta i Neya; pod Deppen nad Pasłęką rozpoznaje przeciwnika; każe Soultowi wypaść przez Elditten celem rozpoznania przeciwnika walką; na Deppen skierowuje Murata z kawalerją, gwardję, Davouta; Lannes i Mortier mają być 8 czerwca w Morągu. Wielka Armja ma zbiegnąć się do rozstrzygającej bitwy.
W istocie Bennigsen, na pierwszą wiadomość o koncentrowaniu się Francuzów za Pasłęką postanowił zaniechać ofensywy i zebrać armję pod Dobremmiastem na wybranej pozycji.
Przyczynił się do tej decyzji energiczny wypad Soulta od Elditten ku rz. Łynie. Na flankę jego uderzyły od północy siły rosyjsko-pruskie z korpusu Lestocq'a, odciągając go ku północy, w stronę Licbarku. Główna siła Wielkiej Armji, całkowicie prawie zebranej (bez Dąbrowskiego i Zajączka), około 145.000 ludzi, była 9 czerwca w marszu nad Łynę.

28. BITWA POD LICBARKIEM (szkic 49). Bennigsen w nocy na 9 czerwca opuścił Dobremiasto i wycofał się na Licbark, gdzie na ufortyfikowanych pozycjach spodziewał się znaleźć lepsze warunki obrony i ustawił się z frontem na południowy zachód, okrakiem na szosie do Dobregomiasta.
Tymczasem Napoleon nadciągał leśnemi drogami lewego brzegu Łyny. Z powodu braku dróg Napoleon musiał podzielić armję na dwa rzuty o dzień marszu jeden za drugim. W pierwszym szli Murat, Soult i Lannes, z częścią gwardji, około 65.000; w drugim, koncentrującym się jeszcze nad Pasłęka, było 80.000. W południe 10 czerwca Napoleon z pierwszym rzutem armji uderzył na osłonę rosyjską na lewym brzegu Łyny, dążąc do kolejnego rozbicia Rosjan, przechodzących teraz spiesznie z brzegu prawego (południowego) na lewy (północny). Jednakże pomimo początkowych powodzeń, natarcia francuskie rozbiły się, przy bardzo ciężkich stratach w korpusie Soulta, o zajadły opór armji rosyjskiej, która na czas (po 7 mostach) przerz:uciła potrzebne siły na ufortyfikowaną linję lewego brzegu. Zaskoczenie nie powiodło się i zostało drogo okupione (z obu stron było po 7-8000 zabitych i rannych).
Przez cały dzień 11 czerwca Cesarz zbiera siły i przygotowuje walną bitwę, w której Davout, odcinając drogę do Iławy, uderzy na prawą flankę Rosjan. Ogólne natarcie ma nastąpić 12-go; Napoleon liczy, że przeciwnik ośmielony zwycięskim oporem pierwszego dnia, dotrzyma placu.
Jednakże Bennigsen w nocy na 12 czerwca przechodzi Łyną i wymyka się na Bartoszyce, z zamiarem połączenia się z Lestocq'iem na linji Przegoły i doczekania się tam posiłków.

29. POŚCIG NA KRÓLEWIEC I FRYDLAND (szkic 50-51). Po stwierdzeniu odwrotu Bennigsena, Napoleon posuwa spiesznie armję w stronę Królewca na Pruską Iławę, by wyzyskać okoliczność, że Rosjanie muszą kołować wdół rzeki Łyny i stanąć pomiędzy nimi, a ich ośrodkiem operacyj. Wielkim marszem 24-36 km osiąga Wielka Armja 12 czerwca kawalerją Murata, korpusami Davouta, Soulta i Lannes'a Iławę; Ney, Mortier i gwardja doszli w okolicę Landsberg; Victor (z korpusem Bernadotte'a) nadciąga nocnym marszem do Landsberg. Nazajutrz Napoleon rzuca na Królewiec Murata z przeważną częścią kawalerji, Davouta i Soulta, aby zniszczyć korpus pruski i opanować miasto; Lannes'a wysuwa na Domnowo i Frydland, na wypadek, gdyby Rosjanie rzucili się na odsiecz Królewca. Wieczorem 13 czerwca lekka kawalerja Lannes'a wchodzi do Frydlandu, ale zostaje wyrzucona przez poważne siły rosyjskie, przechodzące Łynę.
Napoleon na wiadomość o tem, rusza na Frydland część kawalerji odwodowej, korpusy Mortiera, Neya i Victora. Lannes'owi każe opanować przeprawę. Murat ma się starać czem prędzej opanować Królewiec; w razie możności odesłać korpus Davouta.
Po stronie rosyjskiej Bennigsen maszerował tego dnia z Bartoszyc na Szępopel i Frydland, gdzie zamierzał nocować przed dalszym marszem na Alembork i za Przegołę. Na wiadomość o wysuniętym na Frydland odosobnionym korpusie Lannes'a, postanawia korpus ten pobić nazajutrz rano i przerzuca armję na lewy brzeg Łyny, z cieśniną ulic i mostów frydlandzkich za sobą.

30. BITWA POD FRYDLANDEM (szkic 52). Rano 14 czerwca (rocznica bitwy pod Marengo!) Lannes zaatako-wany przez przeważające siły rosyjskie, prowadzi przewlekłą walkę wiążącą na wzgórzach na zachód od Frydlandu przed Postehnen; tymczasem nadciągają z pomocą korpusy Wielkiej Armji. Na prawe skrzydło kieruje Napoleon korpus Neya, który wyzyska las Sortlack, by zbliżyć się do mostów na Łynie i uderzyć wprost w kierunku przeprawy. To ma być natarcie główne. Lannes w centrum będzie walczył dalej, wyzyskując zacieśnienie frontu dla ugrupowania się w głąb (w dwa rzuty) i demonstracyjnie przesuwając siły w lewo, celem odwrócenia uwagi przeciwnika od kierunku głównego natarcia. Mortier (do którego dołączył już Dąbrowski) tworzy lewe skrzydło, z zadaniem wiązania przeciwnika, stanowiąc oś całego manewru.
Umieszczona na tem skrzydle kawalerja ma wyzyskać odwrót przeciwnika, wywołany natarciem Neya, by uderzyć. Za środkiem, pod Postehnen, stają w odwodzie Victor i gwardja. Cała artylerja ma w odpowiedniej chwili wesprzeć natarcie Neya.
Około godziny 5-ej po południu zaczyna się natarcie. Ney po chwilowych powodzeniach dostał się w zbyt skupionych masach pod morderczy ogień bateryj rosyjskich z drugiego brzegu Łyny; korpus jego, zachwiany, został odrzucony przeciwnatarciem piechoty i kawalerji. Napoleon wprowadził na pomoc Neyowi dywizję Dupont korpusu Victora, a znakomity artylerzysta, generał Senarmont z 28 działami tegoż korpusu wspierał bezpośrednio wznowione natarcie, posuwając się skokami z pozycji na pozycję i zasypując przeciwnika zbliska pociskami i kartaczami. Ney wtargnął do Frydlandu, podpalonego przez Rosjan, którzy w zamęcie podpalili mosty, zostawiając kilkadziesiąt tysięcy wojska bez drogi odwrotu. Cała armja francuska przeszła do natarcia.
Klęska Rosjan była zupełna. Straty ich sięgały 30.000 ludzi. Zdaje się, że z sił, walczących na lewym brzegu, tylko kawalerja z częścią artylerji wymknęły się wdół Łyny. Z piechoty szczątki tylko przebrnęły rzekę.
Nazajutrz Królewiec kapitulował, korpus Lestocq'a odszedł za Przegołę, Ale Rosjanie nie myśleli tu się zatrzymać, uchodząc dalej za Niemen.
Napoleon stanął główną siłą nad dolnym Niemnem; Zajączek z Dąbrowskim posuwają się na Grodno i Litwę, by wzniecić tam powstanie. Cesarz Aleksander I wszczął rokowania pokojowe (19 czerwca) uwieńczone 7 i 9 lipca traktatami w Tylży.
Warunki tego pokoju postanawiają między innemi utworzenie pod nazwą Księstwa Warszawskiego małego państwa polskiego z byłej dzielnicy pruskiej. Pomorze zostało przy Prusach (bez Torunia). Gdańsk został wolnem miastem.
Sojusz Napoleona z Aleksandrem dzielił hegemonję nad światem pomiędzy obu cesarzy.

31. UWAGI O MANEWRZE FRYDLANDZKIM. W manewrze frydlandzkim uderza znakomite działanie Neya, jako korpusu osłony, narażonego na uderzenie całości sił przeciwnika; błyskawiczna szybkość decyzji, z jaką Napoleon, zaskoczony ofensywą przeciwnika, zbiera siły do zaczepnego działania; zaskoczenie przeciwnika kierunkiem działania na Licbark i ryzyko natarć nieprzygotowanych, siłami niezebranemi, na przeciwnika przygotowanego do obrony; wreszcie zaskoczenie przeciwnika błyskawiczną koncentracją większej części armji pod Frydlandem. Dwa razy w toku krótkiej kampanji czerwcowej 1807 r. Bennigsen jest przekonany, że będzie miał do czynienia z jednym korpusem, a staje wobec zebranej nagle armji;; za pierwszym razem ratuje go odwrót, za drugim działanie przeciwnika odbiera mu możność odwrotu bez bitwy, a godząc w jego drogę odwrotu doprowadza do zdruzgotania jego armji.
Ponrmo olbrzymich trudności, jakie w kampanji polskiej 1806 - 1807 r. stawiał Napoleonowi teren, klimat, sieć drożna, zbieg wydarzeń, w kampanji tej, równie jak w kampanji pruskiej, genjusz jego stoi u szczytu swej wielkości.