Właśnie wpadłem na pomysł stworzenia nowego tematu,o sławnych karabinach z manufaktur Charleville,Tulonu,Liege,St.Etienne i innych.
W sumie mozna by było tu poruszyć wszystko co się tyczy tego modelu,bo to piękna i ponadczasowa broń. Przez blisko 100 lat używały ją różne wojska i powstańcy,bo przerabiano je też na kapiszony. To o czymś świadczy!!!
Do atutów tej broni mozna dodać,że nagminnie kopiowano tą konstrukcję w Prusach,Rosji,Ameryce,Persji itd.
Jeżeli ktokolwiek posiada jakieś zbędne oryginalne części od danego wzoru,to proszę o kontakt Dokładniej mówiąc poszukuję kurka z półkurczem i śrubą kurka oraz krzesiwa(baterii).Zawsze mozna się za coś wymienić lub pohandlować
1bapkw@wp.pl
Czołem!
ja w kwestii formalnej czy nie przesada z tym muszkietem?
choc ang. musket, franc. fusil w polskiej terminologii (Marian Maciejewski "Broń wojska polskiego 1795-1864" czy Roman Matuszewski "Muszkiety, arkebuzy, karabiny") przyjeło sie nazywać broń o kal. poniżej 12 mm karabinem. Do tego dochodzi typowo karabinowa kolba (w oddróznieniu od kolb muszkietowych - Matuszewski). Termin karabin był uzywany już w XVII w. - u Matuszewskiego jest cytat z inwentaryzacji zbrojowni na zamku w Tykocinie - pozycja "muszkiet z lufa karabinu". Bede wdzieczny za kontrprzykłady np. w polskich pamiętnikach XIX za użyciem terminu muszkiet w stosunku do wz. 1777 An IX
Jestem za stosowaniem polskiej terminologii, a nie na siłę wprowadzaniem angielskiej
co do samego wątku, jestem jak najbardziej za!
pozdrawiam
Stefan
Stefanie, oczywiście termin karabin jest bardziej odpowiedni natomiast co do terminologii z pamiętników to lepiej w nia nie wchodzić bo pisalibyśmy np. fuzya
PZDR
oprócz karabinu dla mnie znacznie lepiej brzmi "fuzya" bo jako żyw w nim francuckie "fusil" słyszę, gdzy zaś ktoś nazywa wz 1777 An IX muszkietem to:
1) dostaje gęsiej skórki
2) mam ochotę do przedmówcy (Horhe proszę nie tarktuj tego osobiście i nie obraź sie
ale z innej strony co sadzicie o replice z http://www.militaryheritage.com/musket4.htm.com? :> tam jest "musket"?
czy warto by powtorzyć w warunkach strzelnicy eksperyment ze wz. 1777 An IX opisywany u Mariana Maciejewskiego i Romana Matuszewskiego? (chodzi o 200 strzałow do tarczy sylwetki człowieka; i czy uzyskało by sie wynik XVIII w? można by sie wesprzeć celownikiem laserowym)
pozdrawiam
Stefan
PS na marginesie polecam artykuł z "Broni i amunicji" 03/03 o przygotowywaniu ładunków (patronów) prochowych
Eksperyment byłby b. fajny , ale z tego co wiem obecne repliki maja wytrzymałość 300 strzałów
Czy ktoś moze wie jak i z czego ( wiem, że krzemień ale jaki ?) robiono skałki. Musiały być chyba specjalne manufaktury. Na ile strzałów wystarczała skałka?
Najlepszy na skałki jest krzemień brązowy. Pasiasty niestety jest za kruchy. Jasne, że były manufakturki. A co do tych 300 strzałów to lekka przesada. Weż pod uwagę, że kiedyś były wykonywanę z żelaza a obecnie w większości przypadków firmy produkujące te repliki stosują dobrej jakości stale. Niestety ze wzgędu na ustawę o osiadaniu broni ten temat jest dla nas na razie doświadczalnie nie sprawdzalny.
Miejmy nadzieję, że wkońcu ktoś się w tym kraju ocknie i stwierdzi , że ze skałkówką ciężko wywołać rewolucję czy też "zrobić" jakiś bank. Na zachód od Odry nikt nie ma z tym problemów. U nas dalej jest pod tym względem Białoruś.
Nawet nie Białoruś! oni też mają repliki. jesteśmy jakąś wyspą
O skałkach zobaczcie mój felieton na stronie
http://www.szable.pl/onas.php
Witam!
"O roku ów, kto cię widział w naszym kraju" mowa o 01.01.2004 zmianach w ustawie o obroni i amunicji:
od 01.01.2004 nie wymaga sie zewolenia na broń palną czarnoprochową
wyprodukową przed 1850 r i jej repliki:
Ustawa z 21 maja 1999 r. o broni i amunicji z 2000 r.
Dz. U. Nr 53, poz. 549,
z 2001 r. Nr 27, poz. 298
z 2002 r. Nr 74, poz. 676 i Nr 117, poz. 1007
z 2003 r. Nr 52, poz. 451
Art. 11. Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:
[z dniem 1 stycznia 2004 r. pkt 1 otrzymuje brzmienie:
"1) posiadania broni palnej wytworzonej przed rokiem 1850 lub replikę tej
broni,"]
Niektore firmy juz zrobily ruch - zauważyłem na www.kaliber.com.pl
repezetują włoska firmę Pedersoli. Z bliżej nieznanych względów sprowadzono broń amerykańska Kentucky. Lecz firma Pedersoli ma w swojej ofercie również:
le fusil 1777 revolutionnaire corrigé An IX http://www.davide-pedersoli.com/eng/search_rec.asp?item=s256&code=0022&titolo czyli:
Ceny broni czarnoprochowej zaczynaja sie od 2000 zł
Ale le fusil 1777 revolutionnaire corrigé An IX na razi niemaja
stefan
A jak nowelizacja ustawy rozstrzygnela posiadanie i nabywanie czarnego prochu?
Czarny proch podchodzi pod ustawę o materiałach wybuchowych. Wię krótko mówiąc jest zabroniony. Jest mała furtka. Myśliwi mogą posiadać taki proch ( w praktyce już się go nie stosuje w łowiectwie - chyba,że ktos ma zapas "po tatusiu")
jest on w Polsce chyba niemożliwy do zdobycia w legalny sposób. Dochodza do tego takie uroki jak przymus przechowywania go w kasie pancernej przytwierdzonej na stałe do ściany i taki tam... Proch, który był używany w czasie rekonstrukcji w Wilnie był właśnie "ochotniczeskij". Krótko mówiąc prawo popieprzone jeszcze bardziej niż ci, którzy je tworzyli.
Pozdrawiam!
o czarnym prochu
Horhe podeslal link - puszczam fragment, warto przczytać całość:
http://www.giwera.pl/artykuly/2003/moje01.htm
....
W przypadku replik broni wytworzonej przed 1850 rokiem sprawa jest względnie jasna - nadal jest to broń palna i może być użytkowana zgodnie z przepisami, a sprzedaż może odbywać się tylko przez koncesjonowane firmy. Przeciwnikom liberalizacji rynku broni cywilnej wydaje się, że będą mogli kontrolować rynek tej broni chociażby poprzez utrzymywanie niejasności statusu prawnego prochu czarnego. Jedna z interpretacji prawnych zakłada uznanie go za materiał wybuchowy i zastosowanie wobec niego wszelkich przepisów odnoszących się do np. trójnitrotoluenu czy heksogenu, nieporównywalnie groźniejszych od prochu czarnego. Zwolennicy bardziej liberalnego rozumienia tych spraw, do których oczywiście sam się zaliczam mówią, że jeśli jakaś broń jest bez pozwolenia to amunicja do niej musi być też bez pozwolenia - jak powiedziało się A to trzeba powiedzieć B. Zobaczymy jednak jak sprawy się potoczą - w Polsce wszystko bowiem jest możliwe. Ostatecznie posiadacze broni czarnoprochowej będą mogli nabyć proch czarny bez żadnych formalności np. w Czechach - zakładam się, że przedsiębiorczy Polacy będą sprowadzali proch czarny w hurtowych ilościach, by zaspokoić potrzeby rosnącego rynku. Stracą na tym jedynie firmy prowadzące legalną sprzedaż broni - dopóki nie pojawią się jasne wytyczne jak traktować proch czarny, nie będą ryzykować potencjalnym konfliktem z władzą, która im koncesję wydała i może odebrać. Jak by ktoś nie wiedział, tak wygląda polski wolny rynek.
....
lub pozostaje wyrób własny
oferta firmy www.kaliber.com.pl na bron napoleonska - chyba kryptoreklama
From: kaliber@kaliber.com.pl
Sent: Monday, January 19, 2004 9:06 PM
Subject: oferta na broń napoleońską
Szanowny Panie
W nawiązaniu do Pańskiego zapytania mam przyjemność przedstawić Panu naszą ofertę:
- 820 bagnet An IX do wz 1777 – 600 zł
- S258 karabin francuski wz 1777 modyfikowany An IX – 4 600 zł
- S261 karabin nowopruski wz 1809 – 4 600 zł
- S923 szabla - task piechoty An IX – 700 zł
Podane ceny są cenami brutto, przy zakupie powyżej 3 szt broni udzielamy 10 % rabatu.
Wysokość przedpłaty 40 %.
Czas realizacji zamówienia ok. 4 tygodni od potwierdzenia zamówienia.
Z poważaniem
Piotr Iwanik
Te ceny to z kosmosu, czy jak? Proszę mnie nie rozśmieszać bo mi się zajady robią. Rozumiem, że to Pedersoli?
jeszcze jedna oferta dostawy. Istnieje juz sklep internetowy z bronia czarnoprochową ceny niższe, moze wkrotce pojawi sie cos wiecej (1777 ?)
pozdrawiam
Stefan
___________________________________________________________
From: MALIK & MALIK
Sent: Monday, January 26, 2004 9:39 AM
Subject: Re: Kontak od: Stefan Świetliczko
Dzień Dobry,
Jestesmy przedstawicielem firm ARDESA i PEDERSOLI.
Produkty tych firm sa i bedą w naszej ofercie jesli chodzi o bron czarnoprochową.
Prosze zaglądać na stronę www.assa.bron.pl . Ponieważ strona jest w trakcie aktualizacji więc
nie jest tam pokazana cała oferta tejże broni - produkty sa dodawane sukcesywnie.
Broni białej nie posiadamy w ofercie.
Pozdrawiam
Marek Korzyński
www.bron.assa.pl
Witam Panów
W kwestii cen proponuję zachować wszystko mówiące milczenie......
Wystarczy porównać jakość i ceny karabinów brytyjskich czy francuskich ze sprowadzanymi czy też produkowanymi w Polsce. Wspaniały karabin (link we wcześniejszych postach) kosztuje ze sprowadzeniem powiedzmy max. do 600 dolarków, a u nas.......
Pilna prosba!
Bardzo potrzebne sa mi zdjecia karabinku ANIX w wersji kawaleryjskiej i to jesli to mozliwe rożnych egzemplarzy jednak nie replik ale karabinku z epoki. Może ktos z uczestnikow posiada takowe? Sprawa jest naprawde bardzo pilna, proszę pomóżcie!
Proszę,tu jest "niestety" współczesna kopia. http://www.militaryheritage.com/musket11.htm
możesz poszukać po francuskich bądź angielskich aukcjach,np. jak lehussard lub armes d'Antan
Horhe dzieki!
Niestety do tej fotki juz dotarlem. Chodzi o to, ze pewiem czlowiek sprzedaje karabin M1777 ANIX, ktory podobno zostal skrocony "W epoce" i uzywany jako kawaleryjski. Rozni sie on od klasycznego kawaleryjskiego ANIX wiec na podstawie przykladow chcialem zweryfikowac to co on twierdzi.
No niestety skracano,czy to do celów rabunkowych,mysliwskich lub też powstańczych,albo najzwyczajniej z głupoty jak się lufka "pukła" i odkształciła. Widziałem sporo takich skracanych egzemplarzy,a jeden jest nawet 2 metry ode mnie
Takie skracane teżz są fajnę,ale nie można za niego płacić jak za cały karabin.Cena za coś takiego to 3000zl max,ale ja więcej jak 2000 to bym nie zapłacił.
Horhe a co bys poradzil mi w takiej kwestii: moge miec fuzye 1777 AN IX wyprodukowana w 1804 r. z sygnatura na zamku "M-re Imp-le de St. Etienne" i innymi puncami z epoki ale niestety rowniez z puncami pozniejszymi szwajcarskiego pochodzenia. Jak myslisz czy czekac na egzemplarz napoleonski "bez skazy" czy tez brac ten powyzej opisany? Cena jest przystepna!
Jak cena przystepna i zanosi się na okazję,to brać.
Pewne elementy można odtworzyć,tak jak ja powróciłem do macierzystego wyglądu skałkowca z kapiszonowca,bo ten egzemplarz byl akurat przerabiany.
A jak to jest z tym Twoim,brakuje jakichs czesci,coś jest przerobione?????
Te szwajcarskie punce wcale nie muszą być późniejsze,gdyż Szwajcaria była sojusznikiem Francji w 1812 roku
Jeżeli masz jakiekolwiek zdjęcie cyfrowe tego karrabinu,to podeślij na maila,lub pochwal się na łamach forum
To że na lufie jest 1804,to nie znaczy,że zamek musi być z tego samego roku.
Nazwa Manufaktura Cesarska obowiązuje właśnie od końca 1804 roku i wątpię,aby tak szybko pozamieniano napisy Nationalem,wobec czego pewne jest,że Twój zamek zosttał wyprodukowany pomiędzy 1805,a 1814 rokiem.Oooooo ja też mam St.Etienne
Horhe chetnie bym wyslal Ci fotki ale nijak nie moge znalezc Twojego emaila. Ten "szwajcar" jest jak najbardziej kompletny i chetnie bym poznal Twoja na jego temat opinie (po obejrzeniu fotek oczywiscie).
Napotkalem na fusil 1777 ANIX wyprodukowany w 1813, ktory nosi sygnature "M-re R-le di Brescia" czyli chyba "Manufacture Royale di Brescia". Dziwne to troche bo rok produkcji 1813 a manufaktura krolewska? Nie cesarska jak w karabinach wyprodukowanych w St. Etienne? Czy moze ktos wie cokolwiek wiecej o manufakturze w Brescia?
Juz mam czesciowa odpowiedz na swoje pytanie: w Brescii we Wloszech byla manufaktura produkujaca bron palna. A, ze Wlochy byly krolestwem stad i manufaktura byla krolewska. Zaskoczeniem jest tylko dla mnie fakt, ze fusil AN IX produkowany byl i poza granicami Francji.
Czy moze ktos z milosnikow broni okresu napoleonskiego wie w jakich jeszcze manufakturach (oprocz st. Etienne) produkowane byly karabiny AN IX?
A co powiesz na wierną kopię zamka skałkowego 1777 An IX z biciem "H" oraz monogramem "W" z koroną????? Ponadto od wewnątrz jest jeszcze bicie rusznikarza "K" i na tym koniec oznak na zamku. Wynika z tego,że w niemieckich manufakturach też robiono te zamki.
Do każdego zabytku w konserwacji czy renowacji powinno się podchodzić indywidualnie. Korozji nie powinno się pozostawiać samej sobie,a tym bardziej nie pokrywac jej olejami schnącymi,czy błonką lakieru.Odradzam używania ścierniw i kwasów,broń po prostu powinna uzyskać swój blask,ale bez przesady.Wszystko tylko nie szlifierki i polerki. Biorąc do ręki,to bym wiedział co należy zrobić z zabytkiem.
Dantyszek napisał:
Bardzo rzadko się wypowiadam na gdziekolwiek na forum ale ponieważ od dawna interesuję się bronią to w tym przypadku chętni pomogę (jestem tylko pasjonatem nie znawcą ). Co do artykułu co go szanowny kolega przedstawił to w pełnej wersji pojawił się on w magazynie strzał nr5 2004 roku dzięki niemu mimo iż posiadam nowoczesną broń zainteresowałem się zresztą także bronią historyczną . Co do cen broni (replik)to jak na polskie wytwórnie dla mnie drogo to dobry przykład http://www.trackofthewolf.com/(S(nmf0zh451xvfggiifkl4fvuv))/categories/partDetail.aspx?catId=12&subId=81&styleId=282&partNum=AAC-980
cena 449.00 $ nie mam pojęcia o trwałości współczesnych replik ale śmiem twierdzić że jeżeli została wykonana z myślą o strzelaniu z porządnej stali tak jak współczesna broń gładkolufowa to nie stawiałbym na 300 strzałów ale na minimum 3000 ( znam ludzi co użytkują dubeltówki z górą 50 lat ) tym bardziej że proch czarny spala się na całej długości lufy i nie powoduje takiego dużego ciśnienia gazów prochowych pozdrawiam i życzę owocnego strzelania z tej wspaniałej broni
Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)