Post użytkownika ZenobiCytuj:
To też może być najwyżej dowód pośredni Zenobi...
Mobilizujecie mnie, Panowie do poszukiwań i oto mam nowe dowody.
Gen Maksymilian Foy napisał "Historię wojny na Półwyspie Pirenejskim", gdzie dość szczegółowo przedstawia wypadki w Madrycie. Dysponuję niemieckim wydaniem tej książki (Lipsk 1828). W tomie 3. na str. 202 czytamy: "Szef szwadronu Daumesnil uderzył na czele kawalerii gwardii i polskich ułanów (
tłumacz dodał trochę na wyrost lansjerów - wiadomo, o co chodzi), zepchnął Hiszpanów, którzy przestraszeni uciekli, ale potem przybyło ich więcej i ci też dostali nauczkę". Ciekawe, że prawie identyczną informację podała "Gazeta Warszawska" z 1808 roku pod tytułem "Wypis z listu z Madrytu pod 2 maja"(
wiadomość jeszcze gorąca): "Posłał W. Książę rozkaz generałowi Grouchy, aby wszedł z wojskiem na ulicę Alcala, dla rozpędzenia przeszło 20 tysięcy ludzi, którzy się na niej i przyległych placach zebrali. Trzydzieści wystrzałów kartaczami i kilkakrotne natarcie jazdy oczyściły z buntowników wszystkie ulice, którzy potem schronili sie do domów i z okien strzelać zaczęli. (...) Oddział gwardii konnej, na czele którego był p. Daumesnil szef szwadronowy, kilkakrotnie przypuszczał atak do ludu na placu i w tej okoliczności dwa konie pod nim ubito. (...)Przywołano także do miasta z wsi przyleglych wielkie mnóstwo chłopów na te straszną wyprawę(...) Lecz jazda czekająca na nich po różnych miejscach (...) uderzyła na nich na równinie i wszyscy z bronią w ręku schwytani, rozstrzelanymi zostali. (...) Sam tylko garnizon francuski w Madrycie będący, należał do tych wypadków, to jest: dwa bataliony fizylierów z gwardii (
Martinien wykazuje tu największe straty)(...) oddział strzelców z gwardii (chyba konnych) i 500 do 600 jazdy". Oczywiście w drugim fragmencie nie ma mowy bezpośrednio o szwoleżerach, ale sytuacja była naprawdę dramatyczna i trudo wyobrazić sobie, by w tym czasie siedzieli w koszarach. Cytowany wcześniej Foy pisał jeszcze coś ciekawego. Największy gniew Hiszpanów miał być skierowany na Mameluków, bo przypominali Maurów i stare czasy.
W tym kontekście nie wiem,czy sprawa nie dojrzała do otwarcia nowego tematu pod hasłem "2 maja w Madrycie"? Pozdrowienia od Zenobiego.